Jestem Nina i opowiem Wam o naszym szkolnym Dniu Dziecka.
W tym roku odbył się on trzeciego czerwca, w poniedziałek, ponieważ pierwszy czerwca wypadał w dniu wolnym od zajęć lekcyjnych.
Do szkoły przyszliśmy o godzinie 9.00 i udaliśmy się się do wyznaczonych klas.
Kiedy weszłam do naszej sali, wszyscy siedzieli w ławkach, a pani omawiała plan działań. Większość klasy, wzięła ze sobą koce, w tym ja, z myślą, że rozłożymy je na dworze. Jednak pogoda nam nie dopisała. Padał deszcz, było zimno i ponuro.
O godzinie 10.00 przeszliśmy do gabinetu fizyki, a tam odbył się pokaz eksperymentów! Za stolikami siedziało kilkunastu uczniów z różnych klas, a każdy z nich miał inny sprzęt, który nam prezentował. Najbardziej rozbawiła mnie maszyna z kabelkami. Mogliśmy ją wszyscy dotknąć. Kopała prądem. To było ciekawe doznanie. Na pewno nie było przyjemne, więc nie miałam odwagi, aby spróbować, pomimo ogromnej ciekawości.
Od razu po pokazie udaliśmy się do klasy, w której odbywają się lekcje chemii. Tam wzięliśmy udział w różnego rodzaju doświadczeniach! Jednym z nich był wulkan, który można wykonać samemu w domu, wykorzystując ocet, wodę i płyn do naczyń. Nasza koleżanka z równoległej klasy wlewała do naczynia różne składniki, które po zmieszaniu zaczęły się pienić i wypływać z kolby. Oczywiście były tam też inne eksperymenty, na przykład takie jak, wybuch w słoiku! To dopiero zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Oba pokazy, zarówno z fizyki jak i chemii, były niezwykle ekscytujące. Stwierdziłam, że wszystko co się dzieje wokół – nas to nauka, która wyjaśnia niesamowicie ciekawe zjawiska w przyrodzie.
Po łamigłówkach chemicznych i fizycznych przydały się krótkie zabawy ruchowe. Były wyścigi rzędów, trzeba było wykazać się sprytem i szybkością.
Potem z całą klasą poszliśmy na lody. Cały ten dzień był fascynujący. Spędziłam go wyśmienicie, świetnie się bawiłam, w dodatku w towarzystwie koleżanek i kolegów.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku Dzień Dziecka będzie równie udany!
Pozdrawia Nina
klasa 7b